Opowieść o Synu Marnotrawnym to opowieść o głębokim dramacie, który się rozgrywa pomiędzy miłością ojca a marnotrawstwem i grzechem syna. Patrząc na tę przypowieść, można zatrzymywać się raz na postaci ojca, a innym razem na postaci syna. Najpierw tego pierwszego, potem również i drugiego, który na chwilę też pojawia się w tej przypowieści.

Opowieść mówi o naszym grzechu, ale pokazuje, że zawsze możliwy jest powrót. Mówi o utracie naszej godności – nazwijmy ją godnością „syna w domu Ojca”. Jest to również opowieść o naszych domowych, rodzinnych relacjach. Syna do ojca, matki do córki. Jakże często ostro oceniamy swoich rodziców, musimy pokochać ich takimi, jakimi są. Żyjemy, dorastamy w klimacie wzajemnej miłości, a jeśli tej miłości nie ma, wtedy pojawia się dramat. Jest to dalej opowieść o zazdrości, ten drugi syn wiele mówi o nas samych. Przypowieść ta mówi w końcu i o radości, i o tym, że dla Boga wszystko jest możliwe, bo On kruszy najtwardsze serca. „Cieszmy się i radujmy, że ten twój brat...”.

Warto czasami na tę ewangeliczną przypowieść spojrzeć przez postać ojca. Takie patrzenie zaproponował Papież w encyklice «O Bożym miłosierdziu». Ojciec tutaj jest nazywany miłosiernym. „Precyzyjny rysunek stanu duszy syna marnotrawnego pozwala nam z podobną precyzją zrozumieć, na czym polega miłosierdzie Boże”. Bo przecież postać ojca przez analogię odsłania Boga, który jest Ojcem. Postępowanie tego ojca z przypowieści, sposób jego zachowania pozwala nam odnaleźć wątki Bożego miłosierdzia w jego prostocie i głębi.