Ponieważ w najbliższym czasie minie rok od objęcia prze ze mnie parafii Zakroczym chciałbym dziś kilka przekazać kilka słów na temat tego co zostało zrobione w tym czasie. Myślę, że jest to potrzebne tym bardziej, że nie wszystkie rzeczy które robimy są widoczne. Skupię się dziś na sprawach materialnych, bo te duszpasterskie potrzebują dłuższego czasu na to aby je rozwinąć, a to co robimy jest już widoczne. Wracając do spraw materialnych i wydatków parafii.


Kościół. Na ogrzewanie wydaliśmy 6 tyś. zł. (2 tyś litrów paliwa), energia kosztowała nas około 5, 400 zł. (Obecnie rachunki za energię płacimy dużo mniejsze – płaciliśmy miesięcznie ok. 700zł., obecnie ok. 200.) Zakupiliśmy ledowe żarówki za około 2 tys. zł. Kupiliśmy nowe figurki do żłóbka i figurę P. Jezusa do grobu za 3, 5 tyś. Kwiaty do grobu P. Jezusa i dekoracje w roku ubiegłym kosztowały ok. 6 tyś. zł. Pranie bielizny kościelnej i środki do sprzątania to suma ponad 2 tys. zł. Na kościół wydaliśmy w ciągu minionego roku około 24,900 zł. Nie wliczam tu drobniejszych wydatków jak zakupy liturgiczne (komunikanty, wino, olej do świec, świece) czy też takie jak naprawy dachu, czyszczenie i regulacja pieca itp.
Dzwonnica – została gruntownie posprzątana i oczyszczona. Nie ponieśliśmy na to kosztów bo zrobił to p. Kościelny ze swoimi pracownikami.
Plebania. Wymieniliśmy centralne ogrzewanie (piec, grzejniki) wyremontowane zostały tez łazienki co kosztowało nas około 40 tyś. zł. Wyremontowana została kuchnia, kancelaria parafialna, pomalowana cała plebania za co zapłaciliśmy ok. 18 tyś. zł.. W tej chwili wymieniamy drzwi, za te wymienione zapłaciliśmy już 5 tyś. Razem (nie liczę też drobniejszych napraw i remontów) to ok. 63 tyś.
Cmentarz parafialny. Za wywóz śmieci zapłaciliśmy ponad 22 tyś. zł.
Dług za malowanie kościoła – spłaciliśmy ponad 20 tyś.
Świadczenia na cele diecezjalne wyniosły nas w minionym roku 20,860zł. Nie liczę tu wpłat za świece i baranki bo te rozprowadziliśmy i pieniądze wpłaciliśmy.
Wszystkie wydatki w roku ubiegłym wyniosły 150,760zł.
Na wszystkie wydatki posiadamy faktury i rachunki.
Skąd pozyskaliśmy na to środki:
Kościół – wydatki pokrywaliśmy z tac, zbiórki na kwiaty oraz ofiar indywidualnych.
Plebania ponad czterdzieści tysięcy to moje oszczędności (zaznaczam tu, że są one pewną formą pożyczki, i ze w ciągu kilku lat uda mi się choć część z nich odzyskać, pożyczone są też na to pieniądze z intencji Mszalnych – te spłacam odprawiając te Msze i część z ofiar składanych na tacę i z kolędy.
Cmentarz – koszty pokryliśmy z opłat za dzierżawę grobów i z tacy zbieranej na cmentarzu w dzień Wszystkich świętych.
Spłata długu – pieniądze pochodziły ze zbiórki i z kolędy.
Świadczenia na cele diecezjalne pokrywane były z tac i kolędy.
Pieniądze jakie pozostały po ks. Jerzym to były pieniądze za intencje, na niezapłacony fundusz budowy kościołów, oraz na zapłacenie zaległych rachunków za energię, telefon, wodę i świadczeń na rzecz diecezji itp. Przez ostatnie trzy miesiące ks. Jerzy będąc już bardzo chorym zapewne nie miał siły na kontrolowanie rachunków, ale pozostawił na nie pieniądze.
Nie ukrywam, że był to dla mnie trudny rok, ale dzięki P. Bogu, Waszej ofiarności i pomocy udało się mam go przebrnąć. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko łatwiej.
Przed nami jest jeszcze bardzo wiele prac: generalny remont organów, chodnik przy kościele, droga do kościoła, elewacje dzwonnicy i plebanii, remont parkanów, porządkowanie skarpy, ogrodzenie przy kościele itp. Nie będziemy tego robili w ciągu jednego roku ale w ciągu lat kilku. Liczę moi drodzy na waszą ofiarność i pomoc, bo to co robimy to robimy dla naszego wspólnego dobra i dobra przyszłych pokoleń.