Przeżywamy czas Wielkiego Postu, czas nawracania się. Może ktoś zapytać, czy potrzebne jest nam nawrócenie. Przecież wierzę w Boga, od czasu do czasu pojawię się w kościele, czasem się przeżegnam, nikogo nie zabiłem, nie okradłem to po co mam się nawracać?

Największym nieszczęściem dla każdego z nas jest niedostrzeganie własnego grzechu. Dopóki go nie dostrzeżemy, dopóty się nie nawrócimy. To jest największa ślepota jaka może dotknąć każdego człowieka Za tydzień rozpoczną się nasze Wielkopostne rekolekcje. Rekolekcje to czas uzdrowienia się z własnej ślepoty, to czas zobaczenia siebie we właściwym świetle. Rekolekcje to wielki dar , tylko czy będę chciał z niego skorzystać? To w głównej mierze o de mnie zależy czy dostrzegę swój błąd czy błędy czy też pozostanę nadal ślepy duchowo. Jestem wolnym człowiekiem i mogę zrobić co zechcę, ale powinienem zawsze pamiętać, że ślepota mojego ducha prowadzi do śmierci mojej duszy. Do utraty życia wiecznego. Czy warto ryzykować?