Czcimy wniebowstąpienie Pana Jezusa. Kilkadziesiąt dni temu przeżywaliśmy najważniejsze święto naszej religii – Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Dziś przyglądamy się wraz z apostołami Temu, który wstępuje do niebios. Tu jednak musimy wyraźnie powiedzieć, że Pan Jezus nie poleciał w kosmos, ale wyniósł naszą ludzką naturę do poziomu Bożego. Wniebowstąpienie to fakt, dzięki któremu i ty, i ja mamy możliwość wejścia w zażyłość z Bogiem w Jego królestwie – w królestwie niebieskim.
Nie chodzi tu więc o podróż stąd do Księżyca czy jakiejś gwiazdy w przestrzeni kosmicznej, ale o przekroczenie naszego wymiaru doczesnego. To jakby wniknięcie w tajemnicę życia Boga na Jego poziomie, na poziomie niebiańskim. Tu nie ma mowy tylko o wymiarze czysto kosmicznym, ileś lat świetlnych od Ziemi, ale tu chodzi o inne spojrzenie na wszechświat. Spojrzenie na życie z Bożej perspektywy.
Z poziomu Boga nasza cywilizacja to tylko mgnienie oka – czas, który znamy – setki tysięcy lat, to dla Niego teraźniejszość – „teraz”. Przestrzeń, którą poznaliśmy, i prawa, które rządzą światem, to głupstwo i „nic” dla Boga! Nawet nasza świętość czy nasza doskonałość to dla Niego jedynie marność! Bóg przewyższa nas i nasze rozumowanie w sposób nieskończony! Nikt z nas nie może wejść na Jego poziom. Ale On sam może zniżyć się do naszego poziomu – do poziomu człowieka, istoty, która żyje chwilkę, jak mgła czy rosa poranna. On do nas naprawdę przyszedł i dziś pokazuje nam, że wynosi naszą ludzką naturę do poziomu Boga – człowiek w Jezusie Chrystusie zasiada z Bogiem na tronie w niebiosach. Czyż nie jest to wielka tajemnica, którą należy w sposób jak najwspanialszy uczcić?!